Jak co roku na przełomie zimy i wiosny oraz wczesną wiosną, gdy wiatr
przesusza wierzchnia warstwę gleby, rozpoczyna się regularne wypalanie traw, a co się z
tym bezpośrednio wiąże - wyraźnie wzrasta liczba pożarów na łąkach, nieużytkach i
terenach chronionych. W ciągu jednego miesiąca takich pożarów jest kilka tysięcy.
Biorąc pod uwagę wysokie zagrożenie zarówno dla ludzi jak i dla przyrody oraz
wszelkich dóbr materialnych, strażacy taki stan nazywają wiosennym zagrożeniem
pożarowym.
Mimo, iż wypalanie
traw jest niedozwolone i naprawdę niebezpieczne, pomimo naszych stałych apeli, co
roku setki nierozważnych i bezmyślnych osób (rolników, działkowców, dozorców i
innych osób) właśnie w ten sposób "oczyszcza" swoje pola, łąki
i trawniki.
Pożary te niszczą rodzimą faunę i florę, i nic bardzie
błędnego niż przekonanie, że w ten sposób gleba jest lepiej przygotowana do
późniejszej uprawy. Jest wręcz przeciwnie! Pożary takie zagrażają zwierzętom,
szkodzą środowisku naturalnemu, niszczą mikroorganizmy niezbędne do utrzymania
równowagi biologicznej, obniżają plony, marnotrawią wartościową paszę, naruszają
strukturę gleby, niszczą najbardziej wartościowe gatunki roślin, zabijają pisklęta,
powodują jałowienie ziemi, zostaje zahamowany bardzo pożyteczny, naturalny rozkład
resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza.
Pozbawiona życia gleba szybciej ulega zubożeniu. Na wypalonej łące nowe życie
pojawi się bardzo późno. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych
będących truciznami zarówno dla ludzi jak i dla zwierząt, w tym np. dla pszczół.
Niestety okazuje się, że co roku w takich pożarach giną też
ludzie, najczęściej ci co wypalają. Zazwyczaj bezpośrednią przyczyną zgonu jest
zawał serca, udar termiczny lub gwałtowna zmiana kierunku wiatru, a tym samym wielkości
płomienia co zaskakuje nieświadomego wypalacza. W ostatnich latach ofiarami pożarów
traw były osoby starsze, których zwłoki strażacy odnajdywali podczas gaszenia łąk.
Nawet niewielki wiatr wystarczy, aby mały ogień wymknął się spod kontroli
i bardzo szybko rozprzestrzenił się i zmienił w tragiczny w skutkach
pożar niszcząc pobliskie lasy, często także zabudowania.
Wypalanie
traw nierzadko utrudnia również poruszanie się po drogach publicznych kierowcom
samochodów (duże zadymienie), w wyniku czego dochodzi do wielu wypadków i kolizji.
Ponadto,
należy pamiętać o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii - strażacy zadysponowani do
akcji gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków mogą w tym samym czasie być
potrzebni w innym miejscu np. do ratowania życia ludzi poszkodowanych w wypadku drogowym.
Ich zaangażowanie w akcję gaszenia trawy powoduje znaczne wydłużenie czasu dojazdu do
miejsca zdarzenia gdzie często o życiu człowieka decydują minuty.
O tym, czy pożar może powstać, decydują przede wszystkim warunki
atmosferyczne. Podczas zimy pokrywa śnieżna praktycznie wyklucza możliwość powstania
pożaru. Natomiast wiosną szybko przesychająca martwa trawa staje się szczególnie
podatna na zapalenie i rozprzestrzenianie ognia. W tym właśnie okresie powstaje
najwięcej pożarów. Pojawienie się
świeżej trawy znacznie zmniejsza niebezpieczeństwo pożaru aż do nastania letnich
suszy. Wysokie temperatury oraz wiatry potęgują narastanie zagrożenia pożarowego
i tylko opady deszczu mogą go zmniejszyć lub nawet wykluczyć.
Bezpośrednim czynnikiem decydującym o palności trawy lub jej
podatności na zapalenie decyduje jej wilgotność. Dlatego też np. w lasach, na
podstawie wilgotności ściółki sosnowej, wilgotności powietrza oraz współczynnika
opadów leśnicy określają stopień zagrożenia pożarowego lasu. Pomiary te standardowo
wykonywane są codziennie w miesiącach kwiecień - październik oraz w okresach
szczególnego zagrożenia, a ich wyniki umieszczane są na tablicach informacyjnych przy
drogach prowadzących do lasu oraz podawane są w radiu i telewizji.
Rozróżniamy następujące stopnie zagrożenia pożarowego:
* 0
- brak zagrożenia,
* I
- zagrożenie małe,
* II
- zagrożenie duże,
* III
- zagrożenie katastrofalne.
Na podstawie tych
pomiarów (gdy w ciągu 5 dni wilgotność ściółki mierzona o godz. 9 rano nie
przekroczy 10%) nadleśniczy lub dyrektor parku narodowego może wprowadzić zakaz wstępu
do lasu. W lasach około 90 % pożarów powstaje przy wilgotności ścioły poniżej 15 %.
Wypalanie traw oprócz tego, że jest naprawdę
niebezpieczne, jest też niedozwolone. Określają to odpowiednie przepisy prawne:
Ustawa z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody.
Art.
45. "Zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach,
rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub strefie oczeretów i trzcin".
Art.
59. "Kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach
przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu
lub grzywny".
Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach
Art.
3. "W lasach oraz na terenie śródleśnych łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak
również
w odległości 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących
wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:
- rozniecenia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu
lub nadleśniczego,
- korzystania z otwartego płomienia,
- wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.
Ustawa
z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej mówi, że
zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach
przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin.
Kary
za wypalanie traw, łąk i nieużytków.
Artykuł
59 rozdziału 8 ustawy o ochronie przyrody mówi, że "kto wypala roślinność na
łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych,
w strefie oczeretów i trzcin, podlega karze aresztu lub grzywny".
Według art. 82, § 1 Kodeksu wykroczeń nr 6, poz. 29 (ustawy z dnia 20 maja 1971
r. z nowelizacjami do 1995 r.) mówi, że za wykroczenie tego typu grozi kara areszt,
grzywny lub nagany. Natomiast art. 24, § 1 w związku z art. 82 mówi jasno:
"...grzywnę wymierza się w wysokości od 5 zł do 500 zł, chyba, że ustawa
stanowi inaczej".
Wypalanie traw to
zjawisko typowo polskie, nie mające miejsca w Europie Zachodniej. Przestrzegajmy więc
społeczeństwo przed zagrożeniami wynikającymi z wypalania roślinności. Apelujmy
o rozsądek. Warto zastanowić się czy przez bezmyślność nie narazimy życia swojego i
innych. |